Ubrałam szybko trochę za dużą na mnie koszulkę i uśmiechnęłam się. Nie za bardzo ogarniam co się właśnie stało, ale Alex się trochę speszył. Podeszłam do mojej klaczy i wskoczyłam na jej grzbiet, cały czas się uśmiechając. Spojrzałam na Alexa
- Co? - spytał
- Nic - odpowiedziałam z uśmiechem - Musimy ich dogonić
Ruszyliśmy szybkim galopem przed siebie. Nagle zza drzew wybiegła sarna i przebiegła przed końmi. Alexowi udało się opanować swojego konia, ale Bella zaczęła dębować i wierzgać, wystarczyła chwila żebym wylądowała na twardej ziemi, strasznie zabolała mnie głowa.
< Alex? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz